Nad jego utrzymaniem pracowali w konspiracji polscy robotnicy przymusowi, którzy pracowali w berlińskich zakładach. Dzięki takiemu poświęceniu informacje tym kanałem przechodziły całą wojnę przez Berlin na trasie Warszawa-Londyn-Warszawa. Fot.3: Plakat informujący o I Kongresie Polaków w Niemczech w Berlinie, marzec 1938 r.

W okresie II wojny światowej naziści utworzyli około 12 tysięcy obozów i więzień. Do niewoli wzięto około 18 milionów osób z 30 krajów. Część z nich była jeńcami wojennymi. Trafiali oni do obozów koncentracyjnych lub obozów jenieckich. Takie obozy znajdowały się również w okolicach Międzyrzecza, znanego głównie z Międzyrzeckiego Rejonu Umocnionego. Jeden z większych kompleksów obozowych wybudowany został w miejscowości Przytoczna (Prittsch kreis Schwerin a/D). Jeńców obserwowali często robotnicy przymusowi skierowani do niemieckich gospodarstw. Jedną z takich osób był Bernard Gałecki, który w 1967 roku zeznawał w tej sprawie jako świadek przed Prokuraturą Powiatową w Gorzowie Wielkopolskim. Gorzowska prokuratura prowadziła wówczas śledztwo z ramienia Głównej Komisji Badania Zbrodni Hitlerowskich w Polsce. Bernard Gałecki pracował w gospodarstwie rolnym Johanesa Matzke. Pracowali z nim również Roman Lejman oraz Ukrainka Nadia Timoszenko. Nadia w pewnym okresie zginęła bez wieści, wg świadka być może została zamordowana przez Niemców, ponieważ była oskarżona o porzucenie dziecka. Dziecko to miała mieć prawdopodobnie z gospodarzem rolnym, u którego pracowała. Mężczyzna ten po śledztwie przeprowadzonym przez gestapo, został wysłany na front wschodni. Kontakt z gospodarzami nie urwał się. Żona gospodarza prowadziła po wojnie korespondencję z matką Bernarda Gałeckiego. Wynikało z niej, że przenieśli się oni do miejscowości Gross Bellic we wschodnich Niemczech. Obóz składał się z kilku baraków, otoczony był 2-3 metrowym płotem. Jeńcu tam przebywający ubrani byli w radzieckie mundury. Jeńcy często wysyłani byli w konwoju do mleczarni lub po plony do okolicznych rolników. Z zeznań świadka wynika, że posiadali obdarte ubrania i byli wygłodzeni. Kiedy jedna z Niemek o nazwisku Wideman próbowała dać jedzenie jeńcom, to pilnujący ich strażnik nakrzyczał na nią i całą sprawę zgłosił lokalnej policji. Inny świadek – Roman Lejman relacjonował, że pamięta dwa obozy jenieckie, w tym w jednym z nich znajdowali się Francuzi. Jeden z obozów znajdował się na terenie prywatnym w Przytocznej (prawdopodobnie Niemca o nazwisku Rospad), drugi nieopodal Lubikowa. W Lubikowie przebywali jeńcy radzieccy. Jeńcy w dzień mieli pracować w gospodarstwach rolnych, przy kopaniu rowów/okopów i innych pracach fizycznych w okolicy, a w nocy trafiać z powrotem za bramy obozu. Na przełomie lat 1943/1944 został utworzony trzeci obóz, tzw. wojenny, w którym przebywali żołnierze radzieccy. Obóz ten mieścił się pomiędzy miejscowościami Przytoczna i Goraj. Roman Lejman opowiadał prokuratorowi, że do tego właśnie obozu dowoził wodę. Nie było w nim baraków, jeńcy spali bezpośrednio na ziemi. Według Lejmana było tam około 1000 jeńców, a obozu pilnowali żołnierze raczej w podeszłym wieku. Często zdarzało się, że do obozu wraz z transportem wody i żywotności przemycano tytoń. Na terenie obozu prawdopodobnie nie było kuchni. Obóz był wielkości około 3-4 hektarów. Jak relacjonowała Łucja Klimann, zamieszkała w Goraju od 1912 roku, w sierpniu 1944 roku utworzono kolejny obóz pomiędzy wsiami Goraj i Nowiny. Mieli tam przebywać jeńcy włoscy, schwytani nieopodal międzyrzeckich fortyfikacji. Jej zdaniem mogło być ich nawet 2 tysiące osób. Obóz został zlikwidowany w styczniu 1945 roku, a jeńcy zostali wywiezieni w głąb Niemiec. W obozach zlokalizowanych w okolicy Przytocznej mieli znajdować się także Polacy. Tak relacjonował Kazimierz Paś, który był wówczas piekarzem w jednym z niemieckich przedsiębiorstw. Według niego obóz z polskimi żołnierzami znajdował się w miejscowości Dłusko (Lauske). Miało tam przebywać około 100 mężczyzn. Pracowali oni w pobliskich majątkach niemieckich. Pilnowani byli przez żołnierzy wermachtu. Z relacji Pasia oraz Lucji Weber (urodzonej w Goraju) wynika, że często wspólnie z Polakami pracowali także Włosi, których wg ich relacji było około 3-4 tysięcy. Źródło: Archiwum IPN. Oddział w Poznaniu. Autor: Paweł Gondek
Ofiary pracy niewolniczej (zatrudniane w obozach koncentracyjnych) otrzymają po 105 tys. szylingów, robotnicy przymusowi zatrudnieni w przemyśle - 35 tys., robotnicy rolni - 20 tys.
Kilka tygodni temu pisałem o problemach finansowych wystawy poświęconej losom robotników przymusowych w III Rzeszy, także polskich. Z pełnym przekonaniem przyłączyłem się do głosów wspierających inicjatywę utrzymania tej wystawy. Podobnie zareagowało wiele innych osób. Przed kilkoma dniami otrzymałem informację, że wysiłki te zakończyły się sukcesem. Ile jest jednak jeszcze takich wystaw, które czekają na wsparcie, choćby na pamięć o nich? W przyszłym roku będziemy obchodzić 75-lecie wybuchu II wojny światowej. Bardzo potrzeby jest wykaz wystaw w Niemczech związanych z tym wydarzeniem. Zapraszam do współpracy. (więcej…) Na początek krótkie wyjaśnienie. Poniższy tekst początkowo zamieściłem po niemiecku. Dedykowałem go jednemu z niemieckich przyjaciół Hansowi Golombkowi. Przed kilku dniami odebrał on w Ambasadzie RP w Berlinie odznaczenie resortowe Ministerstwa Spraw Zagranicznych \”Bene Merito\”. Odznaczenie to przyznaje się obywatelom polskim i obcokrajowcom za szczególne zasługi dla poprawy wizerunku Polski zagranicą. Na próbę niektórych czytelników zamieszczam tłumaczenie tego tekstu. Liczę, że zwłaszcza ostatnia część może być interesująca. Ciekaw jestem reakcji. (więcej…) Coraz częściej redukowanie funduszy na szeroko rozumianą kulturę tłumaczy się koniecznością zaciskania pasa w czasach kryzysu. Za każdym razem argumentem jest trudna sytuacja finansowa, potrzeba znalezienia oszczędności, by w przyszłości móc realizować jeszcze ważniejsze cele. Koniunktura na stare projekty minęła, często nie chce się o nich pamiętać, niezależnie od ich rangi i dorobku. O problemach prestiżowego Niemieckiego Instytutu Polskiego w Darmstadt pisałem już kilka razy. Niestety, petycja, pod którą podpisało się wiele znanych osób polskiego życia publicznego i naukowego nic nie przyniosła. Odpowiedź urzędnika ministerialnego przyniosła tylko rozczarowanie. Również kolejna inicjatywa służąca lepszemu poinformowaniu niemieckiego społeczeństwa o losach robotników przymusowych, także polskich, stoi pod znakiem zapytania. Sam już nie wiem, czy to jakaś czarna seria, czy raczej brak zrozumienia ze strony urzędników, po prostu ich krótkowzroczność i głupota. Jedną z form represji okupanta niemieckiego była wywózka na roboty w głąb Rzeszy lub też zmuszenie do pracy na terenie okupowanym. Polacy stanowili jedną z najliczniejszych grup wśród robotników przymusowych, zatrudniano ich głównie w rolnictwie, ale też przemyśle. Po wojnie przez dziesięciolecia daremnie starali się o uznanie ich praw do odszkodowania, adekwatnego zadośćuczynienia za wykonaną pracę. Byli robotnicy przymusowi z Europy Środkowo-Wschodniej i Wschodniej, ściślej mówiąc – ci z nich, którzy jeszcze żyli uzyskali możliwość dopiero niedawno, na przełomie XX i XXI wieku. Ze strony niemieckiej wypłatami świadczeń dla robotników przymusowych zajęła się Fundacja „Pamięć, Odpowiedzialność i Przyszłość” oraz powołane przez nią organizacje partnerskie (w Polsce była to Od lat 60. pani Delimat walczyła o finansowe odszkodowanie przed niemieckimi sądami. Niewielką kwotę otrzymała dopiero w 2003 roku). Problem pracy przymusowej i zadośćuczynienia za nią interesowały mnie w trakcie analizy niemieckich podręczników do historii. Chciałem dowiedzieć się, jak ta sprawa jest dzisiaj ukazywana i czy kwestia zabiegów o odszkodowania i uznanie cierpień tej grupy poruszana jest w szkole. W odróżnieniu od moich wcześniejszych analiz, ta przyniosła bardzo ciekawe efekty. W czwartek, 21 października, o godz. 17, odbędzie się kolejne spotkanie w ramach słupskich Historycznych Czwartków, którego tematem będzie: „Polscy robotnicy przymusowi w Słupsku podczas II wojny światowej. Autor Bonusiak, Włodzimierz Red. Wydawnictwo Uniwersytetu Rzeszowskiego Tytuł Polscy robotnicy przymusowi w Trzeciej Rzeszy Miejsce wydania Rzeszów : Wydawnictwo Wydawnictwo Uniwersytetu Rzeszowskiego, UKD 94(438).082:[ Informacje dodatkowe Bibliogr. przy rozdz. Indeks. Bibliogr. przy rozdz. Indeks. Darczyńcy: Fundacja "Polsko-Niemieckie Pojednanie" [et al.] Darczyńcy: Fundacja "Polsko-Niemieckie Pojednanie" [et al.] Streszcz. niem. Spis treści także w jęz. niem. Spis treści także w jęz. niem. Streszcz. niem. Hasła przedmiotowe Odszkodowania wojenne od 1990 r. Niemcy Polacy za granicą praca 1933-1945 r. Niemcy Polacy za granicą praca 1933-1945 r. Niemcy Praca przymusowa 1933-1945 r. Niemcy Prawo międzynarodowe 20 w. Praca przymusowa 1933-1945 r. Niemcy Prawo międzynarodowe zagadnienia 20 w. Odszkodowania wojenne od 1990 r. Niemcy Niemcy polityka od 1945 r. Polska Polska polityka od 1944 r. Niemcy Niemcy polityka od 1945 r. Polska Polska polityka od 1944 r. Niemcy 080 %a 94(438).082:[ 080 %a 245 %a Polscy robotnicy przymusowi w Trzeciej Rzeszy / 260 %a Rzeszów : %b Wydawnictwo Uniwersytetu Rzeszowskiego, %c 2005. 300 %a 287, [1] s. : %b il., faks., fot., portr. ;%b il., faks., fot., portr. ; %c 23 cm. 504 %a Bibliogr. przy rozdz. Indeks.%a Bibliogr. przy rozdz. Indeks. 536 %a Darczyńcy: Fundacja "Polsko-Niemieckie Pojednanie" [et al.]%a Darczyńcy: Fundacja "Polsko-Niemieckie Pojednanie" [et al.] 546 %a Streszcz. niem.%a Spis treści także w jęz. niem. 546 %a Spis treści także w jęz. niem.%a Streszcz. niem. 650 %a Odszkodowania wojenne %y od 1990 r. %z Niemcy 650 %a Polacy za granicą %x praca %y 1933-1945 r. %z Niemcy 650 %a Praca przymusowa %y 1933-1945 r. %z Niemcy 650 %a Prawo międzynarodowe %y 20 w. 650 %a Odszkodowania wojenne %y od 1990 r. %z Niemcy 650 %a Praca przymusowa %y 1933-1945 r. %z Niemcy 650 %a Polacy za granicą %x praca %y 1933-1945 r. %z Niemcy 650 %a Prawo międzynarodowe %x zagadnienia %y 20 w. 651 %a Niemcy %x polityka %y od 1945 r. %z Polska 651 %a Polska %x polityka %y od 1944 r. %z Niemcy 651 %a Polska %x polityka %y od 1944 r. %z Niemcy 651 %a Niemcy %x polityka %y od 1945 r. %z Polska 700 %a Bonusiak, Włodzimierz %e Red. 710 %a Wydawnictwo Uniwersytetu Rzeszowskiego

Wyzywał nas od tchórzy, ale nikt się nie przyznał, a on ostatecznie nie dociekał. W każdym razie cieszyliśmy się, że ktoś mu się sprzeciwił. Wspomniał Ojciec o tym, że przymusowi robotnicy nie mogli jeść przy jednym stole z niemieckimi gospodarzami i chodzić z nimi do kościoła. Czego jeszcze nie wolno wam było robić?

Historyczno-reporterska opowieść o najpotężniejszych firmach w Niemczech z produktów których korzystamy na co dzień a potomkowie twórców trzymają się mocno. Co łączy BMW, Porsche, Allianz czy Dr. Oetker? W książce autor z reporterską dociekliwością przeplata historie ich wszystkich. Pokaż mimo to
Übersetzung im Kontext von „robotnicy przymusowi“ in Polnisch-Deutsch von Reverso Context: Dopiero 4 tygodnie później odkryli go wyzwoleni robotnicy przymusowi.
I40c. 401 487 79 53 366 16 131 97 103

robotnicy przymusowi w niemczech lista